top of page

Jak nie stracić motywacji do nauki gry na gitarze

  • Zdjęcie autora: lekcjegitarynamoko
    lekcjegitarynamoko
  • 7 lut 2023
  • 6 minut(y) czytania

Nauka gry na gitarze motywacja do nauki

Nauka gry na gitarze jest długim i właściwie nidgy nie kończącym się procesem, podczas którego niezbędna nam będzie odpowiednio silna motywacja do ćwiczeń. Szczególnie przyda się ona w początkowych etapach nauki, kiedy jeszcze niezbyt wiele umiemy i nie za bardzo możemy tak po prostu sobie usiąść i pograć dla przyjemności nasze ulubione utwory.


Jeśli po jakimś czasie poczujemy, że nasza ochota do gry mocno się ochłodziła, to pod żadnym pozorem nie powinniśmy popadać wtedy we frustrację i zbyt szybko się zniechęcać. Nie od razu przecież Rzym zbudowano!


Trzeba wiedzieć, że gdyby tempo naszych postępów zaprezentować na wykresie, to wcale nie będzie to linia prosta, tylko krzywa z prawie płaskimi i na przemian wznoszącymi się fragmentami.


Nauka gitary postępy

Największym wyzwaniem, bezlitośnie testującym naszą cierpliwość, jest przetrwanie momentów stagnacji, zwłaszcza jeśli się one przedłużają. Ale zaręczam wam, że wytrwałość się opłaci, bo w końcu, nie wiadomo kiedy, okaże się, że postępy poszły mocno do przodu.


Oczywiście na postępy możemy liczyć tylko wtedy, kiedy podczas etapów stagnacji jednak w miarę regularnie ćwiczymy. Bo jeśli przestaniemy ćwiczyć i tylko od czasu do czasu coś tam pobrzdąkamy, to wykres naszych postępów będzie wyglądał tak:


Lekcje gry na gitarze umiejętności

Graj to, co kochasz


Po pierwsze, najlepiej budować repertuar z utworów, które naprawdę uwielbiamy i autentycznie marzymy, żeby umieć je zagrać na gitarze. W takim przypadku dużo bardziej będzie nam się chciało spędzać długie godziny na nauce utworu, bo nagroda będzie dla nas osobiście niezwykle cenna i satysfakcjonująca.


Dodatkowym atutem jest fakt, że jeśli jakiś utwór ubóstwiamy, to na pewno słyszeliśmy go wcześniej milion razy. Jesteśmy więc już z nim na tyle osłuchani, że bardzo łatwo będzie nam wysłyszeć, w których miejscach się mylimy.


Jeżeli jednak będziemy dostawać do nauki od nauczyciela utwory, które nas niespecjalnie kręcą i nie są nawet w stylu muzycznym, który nas interesuje, to na dłuższą metę trudno nam będzie zmobilizować się do ćwiczenia.


Dobry nauczyciel gitary będzie starał się dowiedzieć, na co uczeń ma prawdziwą zajawkę, a jeśli okaże się, że danego utworu nie zna, to po prostu sam się go najpierw nauczy.


Nie przesadź z trudnością


Utwory, które bierzemy na warsztat, powinny leżeć (lub prawie leżeć) w zasięgu naszych możliwości. Zbyt trudny utwór sprawi, że szybko zniechęcimy się do ćwiczeń i pojawić się może frustracja, która niczemu dobremu nie służy.


Z kolei numer zbyt łatwy nie będzie dla nas szczególnie rozwijający, choć rzecz jasna raz na jakiś czas warto dorzucić do naszego repertuarowego wora z utworami kawałek łatwy, przyjemny i którego opanowanie nie zajęło nam zbyt wiele czasu.

Małymi kroczkami do przodu


Nauka gry na gitarze jest dziedziną, w której warto przyjąć metodę małych kroków. Polega to na tym, że skupiamy się na jednym, niewielkim problemie i poświęcamy mu tyle czasu, żeby go w miarę szybko opanować.


Może to być np. zmiana akordów z G na C, problematyczne przejście ze struny na strunę grając kostką itp. Biorąc na warsztat takie malutkie elementy gry, dosyć łatwo można się z nimi uporać i szybko pojawia się "nagroda" w postaci zadowolenia z poczucia wykonanego zadania, a motywacja do dalszych ćwiczeń się umacnia.


Trzymaj instrument na wierzchu


Tak, to nie żart! Bardzo dobrym pomysłem jest trzymanie gitary w pokoju na statywie, a nie schowaną w futerale, tak żebyśmy zawsze mieli ją na wyciągnięcie ręki. O wiele łatwiej jest się wtedy zmobilizować, żeby po nią sięgnąć (zamiast na przykład po telefon) i pograć chociażby kwadrans.


Takie granie z doskoku, z biegiem dni i tygodni, może się zamienić w całkiem pokaźną ilość czasu, którą, nawet tego specjalnie nie zauważając, spędziliśmy z instrumentem w rękach.


Priorytetem jest wyrobienie sobie nawyku systematycznego, codziennego ćwiczenia na instrumencie

Ile czasu ćwiczyć na gitarze


Co do czasu przeznaczonego na naukę gry na gitarze, to należy podejść do tego realistycznie. Jeśli zaczynasz od zera, najważniejsze jest wyrobienie sobie nawyku codziennego ćwiczenia.


Nie narzucaj więc sobie, że od razu będziesz grać osiem godzin dziennie, bo na dłuższą metę ciężko Ci będzie takie zaangażowanie utrzymać. Lepiej zacząć od choćby nawet półgodzinnych sesji, ale bardzo skrupulatnie pilnować, żeby grać na gitarze codziennie.


Priorytetem jest wyrobienie sobie nawyku, a na wydłużanie sesji ćwiczeniowych oczywiście jeszcze przyjdzie czas. Oczywiście można ćwiczyć dłużej od samego początku, ale nie należy grać mniej, niż założone sobie pół godziny dziennie.


Bądź cierpliwy i systematyczny


Teraz słowa otuchy dla tych, którym motywacja nieco oklapła - cierpliwości, moi drodzy! Nauka gry na gitarze, jak i każdym innym instrumencie muzycznym, praktycznie każdemu nowemu adeptowi przed rozpoczęciem nauki wydawała się łatwiejsza, niż okazała się w rzeczywistości :)


Nauka gry na gitarze to maraton, a nie sprint. Rozłóż dobrze siły od samego początku nauki

Nie oczekujcie więc od samych siebie nie wiadomo jakich cudów i to do tego natychmiastowych. Weźcie też pod uwagę, że właściwie wszyscy najlepsi muzycy, których grę podziwiamy, kiedy uczyli się grać, ćwiczyli po kilka godzin dziennie, a mimo to też przeżywali momenty zniechęcenia i frustracji.


Posłuchajcie, co miał na ten temat do powiedzenia wielki Jimi Hendrix, który jak się okazuje, nie wyłonił się niespodziewanie z morskiej piany niczym bóg gitary, tylko normalnie, jak każdy, komu zależy na efektach, po prostu dużo ćwiczył. A i tak miewał momenty zwątpienia.


"Czasami poczujesz się tak sfrustrowany, że będziesz chciał zrezygnować - będziesz gitary nienawidzić. Ale to wszystko jest tylko częścią nauki, bo jeśli wytrwasz, zostaniesz nagrodzony" - Jimi Hendrix

Weźcie sobie do serca słowa mistrza i przypominajcie je sobie za każdym razem, kiedy zacznie wam się odechciewać grania.


To prawda, że z postępami bywa czasem dosyć trudno i mozolnie, ale wszystko jest jak najbardziej do ogarnięcia, jeśli damy sobie odpowiednią ilość czasu i przede wszystkim będziemy systematyczni. Nauka gry na gitarze przypomina raczej maraton, a nie sprint i dlatego rozłóżcie rozsądnie siły jeszcze przed linią startu.


Nie porównuj się do innych


Na koniec jeszcze jedna prośba - nie wbijajcie się sami w wieczne porównywanie się do innych. To naprawdę może namieszać, wpędzić w kompleksy i znacznie podkopać motywację do nauki gry na gitarze. Owszem, porównujcie się, ale wyłącznie do samych siebie - sprzed tygodnia, miesiąca czy roku.


Fajnym pomysłem jest co jakiś czas nagrywać swoją grę na telefon, na przykład co miesiąc. Jeżeli ćwiczycie w miarę systematycznie, to po roku możecie się bardzo pozytywnie zdziwić, widząc, jakie w rzeczywistości zrobiliście postępy! No i przy okazji takie archiwalia to potencjalna kupa śmiechu z samych siebie, co raz na jakiś czas polecam każdemu dla zdrowia. :-)


Kup sobie nową gitarę :)


Ta porada jest oczywiście dosyć kontrowersyjna, ale bez wątpienia jest w niej ziarno prawdy. W końcu który z gitarzystów nie lubi gitar! Jeśli czujemy się znużeni i zniechęceni do gry, to nowy, wymarzony instrument raczej na pewno doda nam wiatru w żagle. Super brzmienie, wygoda gry, a nawet ładny wygląd instrumentu sprawią, że dużo chętniej będziemy spędzać czas z nową gitarą w rękach.


Taka fascynacja ma niestety dosyć ograniczony czas działania oraz grozi popadnięciem w tzw. GAS (ang. Gear Addiction Syndrome, czyli syndrom uzależnienia od sprzętu), co objawia się nieustannym kupowaniem kolejnych instrumentów, licząc na to, że rozwiąże to problem braku postępów.


Pamiętajcie, że internet jest pełen ludzi, którzy chwalą się zdjęciami swojej olbrzymiej kolekcji drogich gitar, natomiast ich grę przez grzeczność można co najwyżej przemilczeć. Nie idź tą drogą - zależy ci na byciu gitarzystą, a nie posiadaczem gitar.


Zakup gitary to spory wydatek, dlatego jeśli nas na to nie stać, to dla podkręcenia zainteresowania grą można sobie raz na jakiś czas kupić jakiś drobiazg, choćby nowy rodzaj kostki, nowe struny, efekt do gitary itp. Cokolwiek, co przywróci zajawkę na granie choć na chwilę.


Jeszcze raz przypominam, że da to dosyć krótkotrwały efekt, ale czasem motywacja aż tak podupada, że trzeba się chwytać wszystkich metod, tych nie do końca czystych też.


Zrób sobie przerwę


Jeśli ćwiczymy regularnie na gitarze już dłuższy czas i popadamy w stagnację, to można rozważyć zrobienie sobie KRÓTKIEJ przerwy. Czyli raczej tydzień, a nie pół roku!

Odrobina czasu i dystansu sprawią, że uspokoimy skołatane nerwy i zapewne nawet zatęsknimy za ukochanym instrumentem, a do ćwiczeń powrócimy z nowym ładunkiem zapału i zaangażowania.


Ciekawym efektem ubocznym zrobienia sobie przerwy jest to, że czasami (ale nie zawsze) po powrocie do ćwiczenia okazuje się, że jakiś aspekt techniczny, z którym się borykaliśmy, nagle zaczyna nam wychodzić.

Nie jest to jakaś żelazna reguła, dlatego lepiej nie robić z przerw w graniu podstawy swojej nauki gry na gitarze :)


Uwaga! Robienie przerw, choć ma swoje zalety, to niesie ze sobą spore ryzyko niewrócenia do ćwiczeń. To trochę jak z przerwą w długiej diecie, kiedy chcemy zgubić kilka kilogramów. Takie przerwy są czasem wskazane, ale bardzo łatwo wtedy popłynąć w krainę pączków i czekolady i do diety już nigdy nie powrócić. Wiem coś o tym z własnego doświadczenia :) Także przy robieniu odpoczynku od gitary należy zachować szczególną ostrożność.


Zacznij z kimś grać


Na koniec gorąco zachęcam, żebyście jak najszybciej zaczęli z kimś grać. Nie musi to być od razu pełnowymiarowy, koncertujący zespół. Zwłaszcza jeśli jesteście początkującymi gitarzystami, to taka opcja, umówmy się, jest dosyć mało realistyczna.


Nic nie daje tyle radochy, co wspólne granie!

Natomiast absolutnie nic nie stoi na przeszkodzie, żebyście znaleźli jakiegoś kolegę lub koleżankę, którzy też uczą się dopiero grać (nawet niekoniecznie na gitarze) i spotykali się choćby i w duecie na wspólne muzykowanie. Nic nie daje tyle radochy, co wspólne granie, a ta radocha bez wątpienia przełoży się na wzrost motywacji do dalszych ćwiczeń.


A jeśli jeszcze ludzie, z którymi zaczniesz muzykować, będą ciut lepsi od ciebie, to już w ogóle ho ho, bo granie z lepszymi naprawdę bardzo rozwija.


Dobry nauczyciel gitary zadba, by motywacja nie wyparowała


Jeżeli jednak opcja grania z innymi z różnych powodów nie wchodzi w grę, to zawsze rozsądnym pomysłem będzie zapisanie się na lekcje gry na gitarze i to najlepiej do nauczyciela gitary, który jest świadomy, że kwestia podtrzymania u ucznia motywacji do nauki, na dłuższą metę jest sprawą kluczową.


K.J.



Umów się na lekcję próbną:

Komentarze


Post: Blog2 Post
  • Facebook

©2023 by Lekcje gitary na Mokotowie. Stworzone przy pomocy Wix.com

bottom of page